Karta

następna karta poprzednia karta więcej opcji

Helena i Zofia Kosińskie na motorze

data powstania08.09. 1930
miejsce powstania
Miejsca administracyjne odnoszą się do aktualnego podziału politycznego państw.
Polska - Kraków
typ obiektufotografia-pozytyw
technikafot. czarno-biała, fot. żelatynowo-srebrowa
materiałpapier
wymiary5,6 x 8,8 cm
prawa autorskiedomena publiczna
numer inwentarzowyMHF 1181/II/164
karta nadrzędnaMHF 1181/II/1-318

Nota popularnonaukowa

Fotografia rodzinna jest niebywałym zjawiskiem, ponieważ jest źródłem obrazów codziennych zdarzeń, których inaczej niż na zdjęciach nie moglibyśmy zobaczyć. Zwykle inwencja fotografujących przynosi schematyczne ujęcia z wycieczek i uroczystości rodzinnych. Niekiedy jednak zdarza się, że możemy podglądać nieco więcej, a czasem można zobaczyć coś zaskakującego i niezwykłego. Takie właśnie wrażenia pojawiają się, gdy spoglądamy na fotografie krakowskiej rodziny Kosińskich, której spuściznę – obejmującą sto lat fotografii, poczynając od ok. 1860 roku – liczącą kilka tysięcy zdjęć posiada muzeum. Autorem wybranej fotografii jest prawdopodobnie Paweł Mussil, mąż siedzącej na motocyklu z tyłu Zofii. Z zawodu prawnik, parał się amatorsko fotografią i – co widać – doskonale się przy tym bawił. Robił zdjęcia śmiesznych sytuacji, a nawet specjalnie je prowokował. Fotografia „pędzących” na motorze dam jest jedną z serii wykonanych na podjeździe dworu w Branicach i przedstawiających różne sceny pościgu. Fotografie mają podpisy: „Porwanie Sabinek”, „Skok przez przeszkodę”. Ujęcia były zapewne inspirowane nie tylko starożytną historią, ale również współczesnymi dla tych fotografii filmami. Naśladowanie slapstickowego humoru, a zwłaszcza bawienie się absurdem (nocnik), zmieniają wyobrażenia o powadze i etykiecie polskiego ziemiaństwa i mieszczaństwa. Nowe narzędzie zabawy, jakim stał się poręczny aparat fotograficzny, wyzwoliło na początku XX wieku nowe formy opowiadania o sobie. W przypadku rodziny Kosińskich aparat fotograficzny odegrał szczególną rolę prowokatora zabaw, przed którym trzeba się zdobyć na żart albo uważniej przyjrzeć się swoim bliskim. MMi

Autor noty

Marta Miskowiec

Musisz być zalogowany, żeby dodać komentarz