W Tatrach Awita Szuberta
Wzrost zainteresowania krajoznawstwem wpłynął na pojawienie się fotografii o tematyce górskiej. Jako pierwsi z polskich fotografów w Tatry wyruszyli Walery Rzewuski, Walery Eljasz-Radzikowski i Awit Szubert senior (1837–1919). Wyprawa w teren wiązała się z koniecznością transportu ciężkich aparatów, statywów, kaset ze szklanymi kliszami, a także przenośnej ciemni do obróbki negatywów, ponieważ stosowano wówczas metodę mokrego kolodionu. Ekwipunek fotografa ważył około 50 kilogramów i wymagał zatrudnienia tragarzy. Wyprawę prowadzili wynajęci przewodnicy, znający teren. Takie przedsięwzięcie nie było możliwe do realizacji w jeden dzień. O powodzeniu wyprawy decydowała pogoda – w terenie nie miało zastosowania reklamowe hasło atelier stacjonarnych „Niepogoda nie robi różnicy w zdjęciach” (MHF 8219/II, MHF 5204/II, MHF 3822/II – odwrocia tekturek firmowych).
Awit Szubert senior od lat 60. XIX w. fotografował Tatry na zlecenie Towarzystwa Tatrzańskiego. W zbiorach MuFo znajdują się m.in. dwa ujęcia z Tatr Zachodnich: Dolina Strążyska, dokładniej Polana Strążyska z widokiem na Giewont (MHF 2028/II), i Hala Pisana w Dolinie Kościeliskiej (MHF 2029/II). Wydawałoby się, że to widoki znane powszechnie, ale warto wytężyć wzrok i sprawdzić każdy punkt kadru. Charakterystyczny grzbiet Giewontu nie ma jeszcze dominanty w postaci krzyża, który stanął tam w 1901 roku. Hala Pisana dopiero po znacznym powiększeniu odkrywa przed nami tajemnice warsztatu pracy fotografa. Pod skałami, z prawej strony, za drugim mostkiem znajduje się wózek z laboratorium ciemniowym: „(…) mały wózek fotografa ze sprzętem i przenośną ciemnią, służącą do przygotowywania i natychmiastowej obróbki już naświetlonych zdjęć wykonywanych w technice mokrego kolodionu” (Majcher J., Szybkowski B., s. 27). Pozostałe ujęcia z Tatr to „Widok na Tatry od »Lodowego« (2628 m) do »Wysokiej« (2560 m) z »Gęsiej szyi« (1492’7 m)” oraz „Rysy i Wysoka” (MHF 1858/II, MHF 5297/II).
Dla tych, którzy choć raz odwiedzili Dolinę Kościeliską, przeszli kamienistą drogą-ścieżką, jasna będzie skala trudności transportu m.in. szklanych negatywów, odczynników chemicznych w szklanych opakowaniach, matówki i obiektywów, nie wspominając o samym aparacie i statywie. Uczestnikom wyprawy należało zapewnić również prowiant oraz okrycie od deszczu i chłodu.
Podróże do Tatr, w ogóle wszelkie podróże, nie były dostępne dla każdego, dlatego rozwinął się rynek sprzedaży fotografii krajoznawczej. Zdjęcia odbijano w większych ilościach w zależności od zainteresowania publiczności i sprzedawano bezpośrednio w zakładach fotograficznych lub w księgarniach. Można je było nabywać pojedynczo lub w zestawach. Na zapotrzebowanie natychmiast zareagował rynek galanterii fotograficznej, oferując sprzedaż gotowych tek lub albumów, które można było samodzielnie zapełniać ulubionymi widokami. Na tekturkach, na które naklejano sprzedawane zdjęcia A. Szuberta, znajduje się charakterystyczny nadruk: „Naśladowanie zastrzega się”. Towarzystwo Tatrzańskie wybrane fotografie tego autora wydało w formie heliograwiur (MHF 1857/II/3 – MHF 1857/II/10), na których znajdował się nadruk: „A. Szubert fot. z nat. Naśladownictwo wzbronione [tu tytuł, np. KOMINY DUDOWE W DOLINIE KOŚCIELISKIEJ] Nakładem Tow. Tatrzańskiego Heliograwura R. Paulussena w Wiedniu”.
Przygotowała Lucyna Król
Dział Konserwacji i Przechowywania Zbiorów
Bibliografia:
- Skrejko M., Król L., Fotografie, w: Projekt przewodnika po wystawie stałej „Z dziejów fotografii”, Kraków, mps.
- Majcher J., Szybkowski B., Fotografowie Tatr 1859–1939, Opole 2018.
- Żakowicz A., Gajewski K., Fotografia tatrzańska do roku 1918. Stanisław Bizański, Awit Szubert i inni, Częstochowa 2004.