Obrazy wymykające się ciszy. Albumy rodziny Pusłowskich w zbiorach MuFo
Album fotograficzny to rzeczywistość w miniaturze, fragmentaryczna, a jednocześnie warstwowa. Rzeczywistość z jednej strony już skończona. Scena, uwieczniona w albumie miała miejsce tylko raz, lecz paradoksalnie nadal trwa – każde otwarcie albumu i towarzyszące mu snucie opowieści, wspomnienia, domniemania oraz nasze ingerencje i interpretacje, przychodzące czasem po kilkudziesięciu, czy nawet stu latach, odsłaniają lub nadsypują kolejne warstwy albumu. Z tych powodów album stanowi spore wyzwanie badawcze i kuratorskie. Album fotograficzny to zjawisko, fenomen, idea. Historycznie wywodzi się z fotografii typu carte de visite, wręczanych jako pamiątka. W XIX-wiecznym społeczeństwie podstawowym powodem, motywem przewodnim dla zakładania albumu było życie rodziny, najpowszechniej z wyższych warstw społecznych, stąd idea albumu powiązana jest z salonem. Album towarzyszył wystrojowi, oglądanie go stanowiło ważny element spotkań towarzyskich. Z czasem, upowszechniły się albumy także podróżnicze, kolekcjonerskie – tematów przybywało.
Albumy rodziny Pusłowskich należą do grupy najbardziej tajemniczych obiektów w zbiorach Muzeum Fotografii w Krakowie. Trafiły do kolekcji na mocy protokołu z 14 lutego 1989 roku poprzez Krakowskie Towarzystwo Fotograficzne. Niestety nie jest wyszczególniony z imienia i nazwiska dawny właściciel albumów. Przy każdym z nich widnieje jedynie wiadomość: przekaz rodziny Pusłowskich. Warto zwrócić uwagę, że 1989 rok był dla Muzeum czasem szczególnym. To wtedy zyskało ono nową siedzibę przy ul. Józefitów 16. Tworzono ekspozycję, porządkowano zbiory, by relokować je ostatecznie w latach 90. XX w., robiono perspektywy na rozwój kolekcji, a także stawiano sobie ambitne cele posiadania najlepszych zbiorów fotograficznych w Polsce.
W zbiorach MuFo znajduje się osiem albumów opisanych jako pochodzące ze spuścizny rodziny Pusłowskich. Liczą aż 1395 zdjęć i noszą odpowiednio sygnatury: MHF3316/II/1-210, MHF 3317/II/1-135, MHF 3318/II/1-344, MHF 3319/II/1-117, MHF 3320/II/1-80, MHF 3321/II/1-151, MHF 3322/II/1-124, MHF 46240/F/1-234 oraz MHF 53418/F/1-100, (koreluje z MHF 3319/II/1-117). Siedem albumów ma wysokość 32,5 cm x 25 cm szerokości i 3,5 cm głębokości. Wymiary dla albumu MHF3318/II 344 to wysokość: 21 cm, szerokość: 30,5 cm, głębokość: 6 cm. Albumy są datowane na lata 1893–1896, 1900–1901, 1903 (dwa albumy), 1904, 1905, 1907-1908, 1909–1912. Są bardzo spójne pod względem wyglądu i układu treści. Mają cechy kolekcji jeszcze sprzed włączenia do zbiorów MuFo. Zostały wykonane i opracowane w sposób pieczołowity i przemyślany. Na przedniej okładce znajdują się: tłoczona, przesunięta nieco w lewo od środka, złocona pionowa linia i dwie akcentujące zewnętrzne narożniki oraz data, którą powtórzono na grzbiecie. Krawędzie kart są pozłacane. Papierowe wyklejki lica albumu udekorowano modnymi wtedy motywami secesyjnymi. Włożone do albumów fotografie mają zróżnicowane wymiary (najczęściej 6,0 cm x 8,5 cm).
Albumy te stanowią pamiątkę po jednej z najznamienitszych rodzin arystokratycznych w Polsce, ale jakby na przekór temu dziedzictwu, są obiektami milczącymi, o nierównej kompozycji: różnorodnej i amatorskiej, a miejscami o przypadkowo wybranej tematyce. Cechuje je niemal całkowity brak opisów i wiadomości, jak powstały, z wyjątkiem oznaczenia niektórych miejsc podróży. To zasadnicza różnica w porównaniu ze znanymi kolekcjami fotograficznymi w kręgach arystokracji (m.in. albumami Potockich, Zamoyskich, Lubomirskich). Mimo tego milczenia, albumy te są oryginalnym świadectwem czasów, w których powstały i wplecionych w nie porządków społecznych. Stanowią zbiór amatorskich praktyk fotograficznych z epoki. Obejmują: sceny rodzajowe, portrety rodzinne w plenerze, portrety wielokrotne we wnętrzu (m.in. Zygmunta Pusłowskiego), rzadkie zdjęcia wnętrz pałacyku Pusłowskich w Krakowie, bo datowane na 1900-1901 rok oraz 1905 rok, podczas gdy najbardziej znane zdjęcia z tego miejsca, pochodzą z lat 30. XX w. W albumach znajdziemy kilka postaci historycznych, jak m.in. malarza Leona Wyczółkowskiego, pozującego do serii zdjęć w towarzystwie górali liptowskich, czy Madame Poulard (1851–1931), twórczynię słynnego przepisu na omlet, mającą status ówczesnej celebrytki.
Albumy odkrywają przed nami przede wszystkim zdjęcia dokumentujące liczne podróże do: Warszawy, Krakowa, Tyńca, Zakopanego, Niedzicy i Czorsztyna, Włoch, Dalmacji (Szybeniku, Zadaru, Dubrownika), Francji i Algierii. Zdjęcia uderzają swoją spontanicznością. Przykuwają uwagę, zwłaszcza te zrobione mieszkańcom odwiedzanych miejsc. Są zapisem chwil, życia codziennego, oglądanego podczas spaceru po odwiedzanym miejscu, zwiedzania. Należy dodać, że nie są to typowe albumy rodzinne do wystawienia w salonie, ale kolekcja stanowiąca niekonwencjonalny zapis klimatu epoki u schyłku XIX i na początku XX wieku. Jest w nich piękno i niepokój, światło i mrok. Albumy cechuje amatorska spontaniczność, wspomniany brak warstwy tekstowej oraz brak jakichkolwiek śladów po nich w pamięci rodziny i poświęconych jej kolekcjach, w tym w najbardziej znanych zbiorach Muzeum UJ i w dziale rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej.
Kim byli zatem dawni właściciele tajemniczych albumów? Pusłowscy herbu Szeliga to rodzina zasłużona dla kultury polskiej, kolekcjonerstwa i muzealnictwa. Ulokowała się na drabinie arystokratycznej późno, bo w 1869 roku. Majątek i pozycję rodzinną powiększył zwłaszcza Zygmunt Pusłowski (1848–1913) – kosmopolita, który stał się kolekcjonerem na wielką skalę. Widzimy go na fotografii nr 65 w albumie, który nazywamy potocznie „tatrzańskim”, gdyż zawiera głównie zdjęcia z Tatr, pochodzące z 1903 roku. To właśnie z osobą Zygmunta Pusłowskiego oraz z jego bratem Franciszkiem Pusłowskim (1843–1908), na stałe mieszkającym we Francji, należy łączyć albumy. Najważniejszymi dobrami Zygmunta Pusłowskiego były Czarkowy w Królestwie Polskim oraz pałac w Krakowie przy ul. Kolejowej 10 (obecnie ul. Westerplatte), tuż obok domu znanego fotografa Walerego Rzewuskiego (1837–1888), patrona Muzeum Fotografii w Krakowie. Pusłowski posiadał kopalnie siarki i manufaktury tkanin. W 1870 roku ożenił się z Marią Moszyńską (1845–1926), córką Anny z Malinowskich (1820–1889) i Piotra Moszyńskiego (1800–1879), ostatniego prezydenta Wolnego Miasta Krakowa. Po ślubie Pusłowscy mieszkali przez lata we Francji, gdzie doczekali się czterech synów: Emanuela (1871–1915), Stanisława (ok. 1873–?) Franciszka Xawerego (1875–1968) oraz Włodzimierza (1877–1899). W latach osiemdziesiątych XIX wieku, Pusłowscy zdecydowali się przenieść na stałe z Francji na ziemie polskie. W 1885 roku zakupili w Krakowie pałacyk, urządzając w nim dom wraz z muzeum, co było zgodne z ówczesnymi trendami. Od tej pory losy rodziny nierozerwalnie związały się z Krakowem, która jednocześnie zachowała inne siedziby oraz międzynarodowe kontakty. Ostatni z rodu, Franciszek Xawery położył dla miasta ogromne zasługi, a jedną z ważniejszych była donacja z 1953 roku na rzecz Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego i Biblioteki Jagiellońskiej kolekcji dzieł sztuki, rękopisów, mebli oraz – po jego śmierci w 1968 roku – pałacyku przy ul. Westerplatte 10, będącego po dziś dzień siedzibą Instytutu Muzykologii UJ.
Co kryją jeszcze treści albumów? Co udało się z nich wyczytać, zobaczyć? Przyjrzyjmy się kilku z rozstrzygnięć. Na fotografii nr 195 z albumu, datowanego na 1900-1901 rok, przedstawiającej parę w powozie jadącym do Tyńca, odbił się cień fotografa, zapewne mężczyzny w kapeluszu. Widzimy, że w dłoniach trzyma małe pudełko, aparat bez statywu. Obecnie jest to jedyny zauważalny ślad obecności autora. Więcej można wywnioskować na temat aparatu, którym wykonano zdjęcie. Zostało ono zrobione małym, modnym aparatem przenośnym typu Kodak. Oto nieodparta siła zdjęć, że „nawet cień rzucony przez kogoś leży tam utrwalony na wieki” (S. Sontag, „O fotografii ”, Kraków 2017, s. 193).
Album MHF 3319/II/1-117 koreluje niemal jeden do jednego z albumem o sygnaturze MHF 53418/F/1-100 zawierającym wyłącznie negatywy. Drugi album został odnaleziony w 2024 roku w spuściźnie po Krakowskim Towarzystwie Fotograficznym, którą od 2017 roku opiekuje się MuFo. Oba albumy zawierają więc negatywy i odbitki, reprodukcje zdjęć, których autorstwo należy przypisać atelier Stanisława Bizańskiego (1846–1890), działającemu w Krakowie i w Zakopanem do 1908 roku, a prowadzonemu przez jego synów Kazimierza i Władysława, taterników, kontynuujących dzieło ojca. Zdjęcia tatrzańskie Bizańskiego były w sprzedaży w albumach-tekach. Autor zdjęć z albumów Pusłowskich nie tylko przefotografował zdjęcia Bizańskiego, lecz także je wykadrował i wyciął z nich osoby i przedmioty. Różnią się one od kompozycji oryginalnych. Reprodukcje zdjęć Bizańskiego wykonano również aparatem Kodak. Cały album tatrzański rodziny Pusłowskich wskazuje na mocne inspiracje Bizańskim oraz jego synami i fascynację ówczesną fotografią profesjonalną. Dodatkowo kadr z fotografii nr 67 nawiązuje do szklanego negatywu MHF 27855/II, zatytułowanego „Widok z Koziego Wierchu na Świnicę” (oryginalnie to heliograwiura przypisana Władysławowi Bizańskiemu), ze spuścizny Klementyny Zubrzyckiej-Bączkowskiej (1887–1968), autorki „skarbu z Limanowej”, równolatki Xawerego i Włodzimierza Pusłowskich, która również korzystała z Kodaka. Obecność reprodukcji zdjęć z zakładu Bizańskiego w dwóch różnych kolekcjach, podbija nośność tych fotografii oraz wskazuje na inspirację warsztatem Bizańskiego w środowisku amatorów. Dodatkowo na fotografii nr 68 rozpoznano Janusza Chmielowskiego, przewodniczącego powołanej 25 lipca 1903 roku Sekcji Turystycznej Towarzystwa Tatrzańskiego.
Wzrok wabią sceny zaklinania węża na ulicy, zrobione podczas wyprawy do Algierii z lat 1907-1908. W albumie nie znajdziemy typowych, kolonialnych zdjęć, gdzie mieszkańcy pozują w specjalnie ustawionych scenach, pozach i strojach, gdzie warunki opowieści czy informacji wizualnej ustanawia przybysz z zewnątrz, by oddać wszystko to, co potem E.W. Said w swojej fundamentalnej książce zbierze i nazwie mianem „orientalizmu”. Są to zdjęcia momentalne, będące spontanicznym zapisem obserwowanych scen i co najwyżej, stanowiące rodzaj zachęty do ich podtrzymania: „Wszak sfotografowanie czegoś jest równoznaczne z okazaniem zainteresowania danym wydarzeniem, takim, jakim ono jest (przynajmniej na czas wystarczający do zrobienia „dobrego” zdjęcia). Fotografując coś, współdziałamy z tym, co sprawia, że temat jest atrakcyjny (…)” (S. Sontag, „O fotografii ”, Kraków 2017, s. 20).
Zmierzch idei albumów to 1912 rok. Za rok umrze Zygmunt Pusłowski, za dwa lata wybuchnie Wielka Wojna, która na zawsze zmieni porządek rzeczy na świecie. Walec historii nie oszczędzi i Pusłowskich. W 1915 roku na froncie śmiercią tragiczną zginie syn, Władysław, pałac w Czarkowach spalą wojska rosyjskie. To przeczucie schyłku, popołudnie życia, daje o sobie znać w ostatnim albumie. Pusty, cichy krajobraz, zachodzące słońce, samotny człowiek w dalekim planie, który jak u W.G. Sebalda wędruje brzegiem morza, by wymknąć się pustce.
Na prezentowanych albumach rodziny Pusłowskich ze zbiorów MuFo można prześledzić szczegółowo fotograficzne praktyki i notacje charakterystyczne dla przełomu wieków XIX i XX, które rzucają także nowe światło na sposoby wykorzystania fotografii przez arystokrację, jak zabawa konwencją czy zamykanie życia w kapsule czasu. Zdumiewającym poznawczo tematem jest tajemnica, jaka spowija albumy, wynikająca z próby nadania fotografiom rysu indywidualności, z niesamowitości i zabawy konwencją, amatorskiego naśladownictwa, a także samodzielnych działań z aparatem. Pozwala to na odmienne, świeże podejście do omówienia fotografii arystokratycznej, odległe od oficjalnie przyjętych norm opowieści o wizualności w tych kręgach społecznych.
Po ponad stu dwudziestu latach albumy rodziny Pusłowskich ze zbiorów MuFo są wciąż żywe, pełne nowych znaczeń, a tematy w nich zaprezentowane zdaje się, że nigdy się nie wyczerpią. To siła fotografii, utrwala coś, co było, jakąś scenę, jej realność, życie, by jednocześnie ponieść to w przyszłość. W dobie rewolucji piktoralnej, chaosu informacyjnego, w którym przyszło nam żyć, ta moc nabiera szczególnych znaczeń, nawet przestrogi. Fakt, że do dziś nie wiadomo, kto ostatecznie nacisnął spust migawki, pozostaje w sferze paradoksalnej rzeczywistości fotografii z albumów. Zmusza to do uporczywego poszukiwania, daje otwartość na badania i interpretacje, ale też stanowi ostrzeżenie dla nas, byśmy dbali o ten szczególny rodzaj relacji, jaką obraz posiada z tekstem, a autor z dziełem.
Tekst jest jednym z efektów muzealnego projektu badawczego, prowadzonego nad albumami rodziny Pusłowskich w latach 2023-2025. Więcej o najważniejszych wnioskach i samym projekcie przeczytacie Państwo w tekście pt. „Wokół niesamowitości, chaosu i porządku. Odczytanie albumów rodziny Pusłowskich z kolekcji Muzeum Fotografii w Krakowie”, który ukazał się w 66. tomie Rocznika „Muzealnictwo z 2025 r.: https://tiny.pl/f08nxhgx
dra Maria Wąchała-Skindzier, kustoszka MuFo
Dział Fotografii i Technik Fotograficznych
* O wybranych fotografiach pochodzących z albumów Pusłowskich znajdujących się w zbiorach MuFo można posłuchać w audiodeskrypcjach powstałych w ramach projektu „Fotografie mają głos”:
https://zbiory.mufo.krakow.pl/card/mhf-3316-ii-153/
https://zbiory.mufo.krakow.pl/card/mhf-3316-ii-143/
https://zbiory.mufo.krakow.pl/card/mhf-3316-ii-143/
https://zbiory.mufo.krakow.pl/card/mhf-3319-ii-8/
https://zbiory.mufo.krakow.pl/card/mhf-3319-ii-69/
https://zbiory.mufo.krakow.pl/card/mhf-3319-ii-65/
W dniach 5 września – 26 października 2025 roku w Muzeum Fotografii w Krakowie przy ul. Rakowickiej 22A prezentowana jest wystawa pt. „Albumy rodziny Pusłowskich w zbiorach MuFo”. Kuratorką pokazu jest doktora Maria Wąchała-Skindzier.
Bibliografia:
Roland Barthes, Światło obrazu. Uwagi o fotografii, Warszawa 2020
Andrzej Chwalba, Ostatni salon PRL. Rzecz o Franciszku Xawerym hrabim Pusłowskim, Warszawa 2015 r.
Monika Kozień; Teatr jednego aktora, czyli portret wielokrotny w zbiorach muzeum fotografii w Krakowie, dostępny on-line: https://www.historiaposzukaj.pl/wiedza,obiekty,1044,obiekt_fotografia_portret_wielokrotny.html?b=nasi_autorzy%2C998%2Cautor_monika_kozien.html
Róża Książek-Czerwińska, Rodzina Pusłowskich, w: „Xawery Pusłowski krakowski – polski – światowy”, Kraków 2019 r.
Irena Majcher, Jacek Majcher, Bogusław Szybkowski, Historia fotografii tatrzańskiej. Mistrzowie obiektywu 1859-1939, Wydawnictwo MS, 2000
Wojciech Nowicki, Odbicie, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec.
Urszula Oettingen, Franciszek Ksawery Pusłowski w służbie wojskowo-dyplomatycznej w latach 1918–1924, „Krzysztofory. Zeszyty Naukowe Muzeum Historycznego Miasta Krakowa”, nr 23, 2005 r., s. 103–122.
https://muzeumkrakowa.pl/krzysztofory-zeszyty-naukowe-nr-23.
Maria Rostworowska, Czas nie stracony. Życie i dzieło Xawerego Pusłowskiego, Kraków, 1998.
E.W. Said, Orientalizm, tłum. W. Kalinowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 1991 r.
E. Siegel, Galleries of Friendship and Fame. A History of Nineteenth-Century American Photograph Albums, Yale University Press, New Haven–London, 2010.
Wiesław Siarzewski, Zdjęcia Zakopanego i Tatr z pracowni Stanisława Bizańskiego w Krakowie, maszynopis tekstu dzięki uprzejmości Autora
Susan Sontag, O fotografii, Kraków, 2017 r.